Kilka drobnych zmian
"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny".
Leopold Staff
Za oknem pada deszcz na przemian ze śniegiem...Jest zimno, nie chce się wychodzić spod kocyka. Chwila wyciszenia, relaksu przy kawie i książce...Niedziela:)
Mam chwilowy brak zapału do czegokolwiek, jakieś ogólne przygnębienie mnie dopadło. W głowie pomysłów roi się sto, a nawet jeden malutki nie doczekał się realizacji. Albo brak czasu, albo ogólne wyczerpanie.
Macie też tak?
Ale obiecałam sobie-dość tego parszywego nastroju!Trzeba wziąść się do roboty, cieszyć małymi, prostymi rzeczami, przysiąść, rozejrzeć się dookoła....uśmiechnać:)
A więc START przemyślenia wdrażam w codzienne życie:)
Dzisiaj wrzucam na ruszt kilka migawek z saloniku. Do futryny drzwi doczepiłam czarna zasłonkę z srebrnymi koralikami. Fajnie to wygląda, spodobało mi się. Tylko konstrukcja tego...woła o pomoc;)Mężulek jak zobaczył przeraził się, także wymaga jeszcze solidnego zamocowania;)hihi uparłam się i musiałam zrobić na cito;)
Kwiaty z balkonu wniosłam do mieszkania. Szkoda było mi ich wyrzucać, bo tak pięknie kwitną. Także zamiast jesieni w domu mam wiosnę;)
Pomalutku myślę o ozdobach świątecznych, tym bardziej, że w sklepach już zaczynają się pojawiać. Muszę uruchomić maszynę i stworzyć nowe poszewki w świątecznym wydaniu:)Wy też już wybiegacie myślami do świąt?
Tymczasem kończę wpis-całuję Was mocno, dziękuję, ze mimo mojej nieobecności zaglądacie:)To mnie motywuje:)Przepraszam, że ja tak mało zaglądam do Was, że nie zostawiam komentarzy. Czasami po prostu nie nadążam w oglądaniu, tyle się u Was dzieje Kochane Blogowiczki:)Za co oczywiście dziękuje również:*
Dzisiaj na obiad będzie pizza o potem uciekam na spotkanie z koleżankami z pracy. Zimno, ale atmosfera będzie na pewno gorąca;)
Kasiarzynka
Zazdroszczę spotkania z koleżankami:-))I tej kawki, książka, słodycze:-)super!buziaki!
OdpowiedzUsuńTen kubek jest taki cudowny, bardzo country. Do tego książka...to co lubię...
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka cudna... kryje jakąś tajemnicę...
OdpowiedzUsuńfajniusio u ciebie - tak jak lubie :)
OdpowiedzUsuńPieknie u ciebie,a zaslona mnie zaskoczylas pozytywnie ,wyglada elegancko,my tez mamy powyciagane drzwi ale na zaslony w drzwiach nie wpadlam:P........sciskam i zycze milego wypadu z kolezankami:**
OdpowiedzUsuńTak "stan" jest mi niestety znany;( minie, damy radę wierzę w to;)
OdpowiedzUsuńKochana fantastyczne zmiany u Ciebie...pomysłów widac Ci nie brak, a to najwazniejsze;)
Święta? o tak...myślę głównie w kierunku handmade;)
Pozdrawiam ciepluteńko;*
Ale ładnie ;) czarny regał <3
OdpowiedzUsuńŚliczna ta zasłonka, ja teraz mam okres koc, książka i kawka. No ale dziecko trzeba dotleniać, jest jakaś motywacja, żeby chociaż ruszyć się z domu ;)
OdpowiedzUsuńi jaką masz piękną lobelię ;) Ślicznie i nastrojowo ciekawa jestem jakie poduszki świąteczne wymyślisz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie u Ciebie, chyba większość osób ogarnęło lekkie nicnieróbstwo :) taki czas. Masz racje mnie też po głowie chodzą świątczne dekoracje ale to jeszcze trochę pozdrawiam A.
OdpowiedzUsuńOj Kasiu, a mi tak brakuje takiego leżakowania i nicnierobienia, albo czasu na robienie nowych rzeczy, a tak w ciągłym niedoczasie jestem...
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, dobrze że ocaliłaś :-)
Pozdrawiam i uszy do góry!
Ciekawa jestem tego spotkania, udane było co? Świetny pomysł z tymi kwiatami z balkonu , moje w ogrodzie są , ciekawe czy po dzisiejszym mrozach przetrwały, bo też bym je zgarnęła na pokoje? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa jesienna pogoda nastraja mnie podobnie...tysiąc planów zero realizacji...ale mam zamiar zabrać się za siebie porządnie:)
OdpowiedzUsuńu mnie spotkanie jutro :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać :)