Spóźniony post - kalendarz adwentowy
Miało być przed 1 grudnia a wyszło z opóźnieniem.
W tym roku zrobiłam Zuzi kalendarz adwentowy, nie skupiałam się na jego oryginalności, raczej stawiałam na prostotę i wykorzystałam wieszaczek, który normalnie Zuzi służy na torebki, saszetki i inne gadżety;)
Nie przypuszczałam,że sprawi to mojemu dziecku tyle radości, oczekiwanie jest zarówno na te drobne upominki, jak i zadania, które poniekąd zmuszają nas- Rodziców do zatrzymania się, pełnej integracji i celebrowania chwili. To są dla nas naprawdę magiczne momenty a jakże do tego kreatywne:)
Następnym razem zaprezentuję Wam podusię, którą zamówiłam u... no właśnie, u kogo zobaczycie następnym razem:)Odwiedzajcie Kasiarzynkowy Świat!A tymczasem miłej niedzieli)
Bardzo fajny pomysł z wykorzystaniem wieszaczka na kalendarz adwentowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPięknie wyszło, na tle białej ściany kolory są bardzo intensywne, żywe. Ja niestety spóźniłam się w tym roku, niech Bóg da, a na drugi rok będzie wszystko na czas... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, ja się obnosiłam z tym zamiarem w zeszłym roku, a wyszło dopiero w tym:))Pozdrawiam:)
UsuńWłasnoręcznie zrobione kalendarze są najlepsze :) Piękny :)
OdpowiedzUsuńOj tak:)
Usuńpiękny jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Ale najważniejsze, że daje wiele radości :)
OdpowiedzUsuńWow...kalendarz cudny:) U nas też z opóźnieniem ale co tam-liczy się to, że w ogóle jest i że cieszy....aaaa i ostatnie zdjęcie wywołało ogromny uśmiech na mej twarzy:)
OdpowiedzUsuńOj tak,radości jest moc!(jestem na etapie Krainy Lodu;)a podusia cuudna:))
Usuń