Nowy Rok - nowe wydarzenia, nowe postanowienia
Witajcie,
W końcu udało się. Do napisania posta zabieram się już od Świąt. Zawsze wydawało mi się, że jak będę na urlopie macierzyńskim to będę miała czas na wszystko, niestety rzeczywistość okazała się inna;)Mała Zuzanka to ogromny pochłaniacz czasu, który chce, żeby Mamusia cały czas przy Niej była, więc gotowania, prania, sprzątania zostawiam na wieczór, kiedy wraca Mąż z pracy. Przez cały dzień chłonę pomysły, lecz kiedy przychodzi wieczór i czas sprostać domowym obowiązkom, realizacja moich zamierzeń nie do końca mi wychodzi. Dlatego wraz z Nowym Rokiem zaopatrzyłam się w porządny kalendarzyk(zdjęcia next time, jak uporam się z aparatem;)i w nim zapisuję pomysły, które mi świtają co rusz w głowie...Lista robi się coraz większa.Już nie doczekam się zakupów w Ikei, które mi Mąż obiecał:)Uwielbiam ten sklep, zawsze jadę tam z długą listą, a już po wyjściu ze sklepu tworzy się nowa;)Właśnie dzisiaj dowiedziałam się, że zakwalifikowałam się na specjalistyczny kurs-jest to wspaniała wiadomość, tym bardziej, że czekałam na nią dwa lata!Czeka mnie intensywny maj i lipiec no i rozłąka z Rodziną:(ale o tym narazie nie myślę! Właśnie Zuzka zasnęła, więc idę wyciągnąć jakieś mięsko z zamrażalki na obiad:)No i oczywiście trzymam się swoim postanowieniom-trzeba zgubić zbędne kilogramy z czasu ciąży i wrócić do dawnej kondycji, bo mimo środka zimy, wiosna zbliża się dużymi krokami...
Enjoy!
Kasiarzynka
W końcu udało się. Do napisania posta zabieram się już od Świąt. Zawsze wydawało mi się, że jak będę na urlopie macierzyńskim to będę miała czas na wszystko, niestety rzeczywistość okazała się inna;)Mała Zuzanka to ogromny pochłaniacz czasu, który chce, żeby Mamusia cały czas przy Niej była, więc gotowania, prania, sprzątania zostawiam na wieczór, kiedy wraca Mąż z pracy. Przez cały dzień chłonę pomysły, lecz kiedy przychodzi wieczór i czas sprostać domowym obowiązkom, realizacja moich zamierzeń nie do końca mi wychodzi. Dlatego wraz z Nowym Rokiem zaopatrzyłam się w porządny kalendarzyk(zdjęcia next time, jak uporam się z aparatem;)i w nim zapisuję pomysły, które mi świtają co rusz w głowie...Lista robi się coraz większa.Już nie doczekam się zakupów w Ikei, które mi Mąż obiecał:)Uwielbiam ten sklep, zawsze jadę tam z długą listą, a już po wyjściu ze sklepu tworzy się nowa;)Właśnie dzisiaj dowiedziałam się, że zakwalifikowałam się na specjalistyczny kurs-jest to wspaniała wiadomość, tym bardziej, że czekałam na nią dwa lata!Czeka mnie intensywny maj i lipiec no i rozłąka z Rodziną:(ale o tym narazie nie myślę! Właśnie Zuzka zasnęła, więc idę wyciągnąć jakieś mięsko z zamrażalki na obiad:)No i oczywiście trzymam się swoim postanowieniom-trzeba zgubić zbędne kilogramy z czasu ciąży i wrócić do dawnej kondycji, bo mimo środka zimy, wiosna zbliża się dużymi krokami...
Enjoy!
Kasiarzynka
Trzymam kciuki Kasiarzynko :)
OdpowiedzUsuń