Małe wytwory handmade
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za życzenia świąteczne!:)
Szybko zleciały te święta i szkoda, że takie zimne i ponure były...Ale za to dzisiaj pojawiła się przyjemna porcja słońca:)które jak na lekarstwo po tych mroźnych wręcz dniach.
Wrzucam dzisiaj parę zdjęć swoich ostatnich tworów;)Twory zostały stworzone już dawno temu i obstrykane przy okazji ostatnich postów. Jeszcze nie jestem w posiadaniu swojego aparatu(jeszcze w serwisie-jeny jak to długo trwa!).
A więc został moimi rękami uszyty drugi tildowy królik-Klaudynka, tym razem w ubranku (ubranko wymaga jeszcze dopracowania-także drogie koleżanki szyjące-przymrużcie oko:)ale małej Zuzi się podoba i bacznie śledzi jej poczynania w łóżeczku;)
Kwiatuszkowe mini podusie:)Tudzież broszki lub jak kto woli:)Bardzo szybko się je tworzy, po kursie mam zamiar stworzyć wersję przynajmniej M lub L ;)Narazie plątają mi się po kątach, bo nie mogę im znaleźć miejsca, ale to zapewne tylko chwilowy stan:) Też miały swoje 5 min i przy okazji sesji, udało im się znaleźć w kilku aranżacjach hihi
Lnianą serduszkową girlandę uszyłam do pokoju mojej małej córeczki. Najpierw zawiesiłam ją na zielonej ścianie, ale ostatecznie, po paru dniach zmieniłam jej miejsce:))Dla przypomnienia pokój Zuzi klik Odsłona druga pokoju mojej Zuzki niebawem:)Bardzo podobają mi się kolorowe, dziecięce pokoiki. U mnie nie pasuje mi ta zielona, intensywna ściana, wolałabym dla równowagi białą albo jakąś pastelową-dlaczego ja wcześniej nie myślałam?!:/
Ale wracając...Miejsce girland zajęło coś innego,ale o tym następnym razem:)Do głowy wpadł mi pomysł, z którym nie spotkałam się jeszcze w sieci. Mam nadzieję, że i mi uda się tym moim pomysłem kogoś zainspirować:)
No i jak to bywa w życiu niczym dorobiłam się tego posta to między czasie powstały jeszcze dwa kolorowe ptaszki do świątecznego koszyka oraz lniany woreczek z tunelem na bułeczki;)Jak już pisałam wcześniej czeka mnie teraz dwa tygodnie przygotowywań do kursu i potem sam kurs, więc raczej nie znajdę czasu na szycie (a szkoda:()ale posty jakieś na pewno umieszczę:)
Tymczasem zaraz pędzę do ogarniania mieszkania (wogóle nie widać, że było gruntownie sprzątane na święta) i na jakieś zakupy.
Pozdrawiam ciepło i słonecznie!
Ps. U mnie są już małe listki na drzewach, a u Was?
Super pomysł na girlandę!!! Kwiatuszkowe poduszeczki na wianku rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńU mnie też nie widać tych prac porządkowych przedswiątecznych, za to wiosna w pełni, słoneczko, zielenieje wszystko;)))
Pozdrawiam serdecznie
krolik swietnie uszylas,poduszeczki na wianku super wygladaja i girlanda dla coreczki tez fajny pomysl:)alez ja Ci zazdroszcze,szyjesz cudnosci
OdpowiedzUsuń/bardzo podobają mi się te poduszki, broszki. Są superowe. Mówisz, że łatwo się robi?? Może kiedyś pokażesz? :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie
A pewnie, że pokażę:)
UsuńWłaśnie dziś pomyślałam, że nie podobają mi się girlandy i u Ciebie mnie urzekła :) To się nazywa jakieś przeznaczenie, czy coś, że tu weszłam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje "drobiazgi", a królik cudowny. I ma taką ładną buzię.. :) Co do kreacji - zupełnie nie rozumiem co jest nie tak, wszak Klaudynka prezentuje się w swojej sukienusi wspaniale (do tego to wykończenie koronką.. super!)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie pracuś:))Zajączek ma sliczną sukienkę...musiałabyś zobaczyć moją pierwszą...brrrr....a te kwiatuszki muszę zrobić koniecznie...od zeszłego roku się zabieram..zdecydowanie za długo...Pozdrawiam i bedę tęsknić...zaglądaj czasem :))))
OdpowiedzUsuńChętnie bym się nauczyła robić takie podusie :) Jak będziesz mogła to daj jakieś instrukcje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Moje Drogie-dziękuję za miłe słowa!Na pewno znajdzie się post, w którym powiem jak robić takie kwiatuszki:)A nawet z racji kursu mojego, będę do Was zaglądała co tydzień-na mur beton!;)
OdpowiedzUsuńsliczności:)
OdpowiedzUsuńtalenciara! :) Kwiatuszki zachwycające!
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy uszyłaś, i to w jakich ilościach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za przemiły komentarz:)
Królik bardzo fajnie uszyty i najważniejsze, że córci się podoba. Moja Madzia swojego królika uszytego przeze mnie raczej "olewa" (zresztą inne zabawki też;P). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj pięknie wyszło!jestem pod wrażeniem! a listki są, są:-) wiosna w końcu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Girlanda przeurocza! Bardzo pasuje do pokoju małej dziewczynki :))) Apropo intensywnie zielonego na scianach, w pokoju mojego syna jest taki właśnie kolor, brrr, że też mi się jeszcze niedawno podobał. Planuję latem przemalować :) Dziękuję za regularne odwiedziny i przemiłe komentarze. eclair
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe komentarze!Całuję Was-muaaa
OdpowiedzUsuńFajna serduchowa girlanda
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńSię cieszę, że mój "czasowskazywacz" się podoba:) I chętnie zapraszam i sama śledzić też obiecuję.
OdpowiedzUsuńLubię śledzić jak ktoś szyje, bo u mnie to z szyciem trochę na bakier...
Klaudynka urocza niesamowicie i kwiatuszki piękne :)
OdpowiedzUsuńJeju , ja to jestem lewa jeśli chodzi o szycie :-)
OdpowiedzUsuńpieknie tutaj u ciebie :)
OdpowiedzUsuń